Dzisiaj ostatnia odsłona Festiwalu Misia i - nie zgadniecie - znowu Janusz Jurjewicz ;-) Miś na huśtawce jest ciekawy również od strony "rozwiązań technicznych"; po kilku całych stronach dochodzimy do miejsca, gdzie przewraca się połówki, zmieniając obraz na górze huśtawki. W żadnej ostatnio wydanej książce nie spotkałam się z takim rozwiązaniem, a uważam, że jest ono bardzo ciekawe.
Nigdzie nie piszę tak sztucznie jak na blogu; trzeba się zastanowić dlaczego, zwł. że zastanawiałam się, czy nie pouraczać Was szerszym komentarzem ;-)
Ilustracje: J. Jurjewicz
Autor: Hanna Bechlerowa
Tytuł: Miś na huśtawce
Wydane: "Nasza Księgarnia", Warszawa, Polska, 1975.
Wydanie III. 
Jutro planuję czeski oddech, a następnie - maraton trwogi i niezwykłości pod znakiem m.in. A. Strumiłły. Będzie najbardziej mroczne wydanie Andersena, Niekończąca się historia i... no, dowiecie się w swoim czasie. :-)
Uwielbiam tę książeczkę, wychowałam się na niej ja i mój brat, a teraz jest uwielbiana przez nasze dzieci:) Dziękuję za umieszczenie jej w sieci!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę książkę,znam ją na pamięć,to z czasów mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńszukałam tej książeczki przez 30 lat nareszcie ją znalazłam i teraz przeczytam wnukom bo dzieci już za duże.Dziękuję.
OdpowiedzUsuńgdzie można kupić tę książeczkę ,szukam jej od bardzo dawna, dziękuję za umieszczenie jej w sieci wróciły wspomnienia z dzieciństwa polecam młodym mamom aby poczytały swoim dzieciom
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za wszystkie te ciepłe i inspirujące słowa :-) To właśnie takie emocje są napędem dla tego bloga. :-) Ponieważ nie sprzedaję swoich egzemplarzy, książeczki proszę szukać na allegro - tylko uwaga - sprzedawcy lubią windować ceny ponad miarę!
OdpowiedzUsuń